środa, 31 października 2012

►Kremowe na co dzień.



Nie jesteśmy stworzeni do życia w samotności. To inni życie czynią nasze życie pełnym.
Rafał Kosik.

Czyż nie? Pomimo tego, że często (przynajmniej ostatnio w moim otoczeniu) ludzie budzą u nas chwilowe skoki negatywnych emocji, dzięki nim mamy możliwość dzielenia się sobą i współdzielenia np. pasji. Wyobrażaliście sobie kiedyś kim moglibyśmy być dorastając w innym towarzystwie? To 'zapełnienie' naszego życia nie zawsze może mieć taką pozytywną wymowę. Ludzie których spotykamy mają duży udział w kształtowaniu naszego światopoglądu w szczególności, gdy przebywamy z nimi częściej niż w samotności. Ale i dzięki nim możemy czynić dobro, co przecież daję tyle radochy i satysfakcji. No jednak nie wyobrażam sobie życia w samotności... To takie przykre nie mieć okazji do porozmawiania lub możliwości zwykłej obecności drugiego człowieka. Życie tylko dla siebie i ze sobą, czy to w ogóle realne?
Kolejny odcinek sutaszowych wysiłków. Tą parę wyjątkowo lubię.
Są wprost idealne na co dzień ;]

Perełki+crackle+plastik.

piątek, 26 października 2012

►Małe jest piękne.

Co jest najśmie­szniej­sze w ludziach:
Zawsze myślą na odwrót: spieszy im się do dorosłości, a potem wzdychają za ut­ra­conym dzieciństwem. Tracą zdrowie by zdobyć pieniądze, potem tracą pieniądze by odzyskać zdrowie. Z troską myślą o przyszłości, zapominając o chwili obecnej i w ten sposób nie przeżywają ani te­raźniej­szości ani przyszłości. Żyją jakby nigdy nie mieli umrzeć, a umierają, jakby nigdy nie żyli.

"Być jak płynąca rzeka", Paulo Coelho.

Czy faktycznie piękne
to już sprawa względna ;p
No i kolejny cytat który pokazuje nam prawdę o świecie. Przepraszam wszystkich za ten melancholijny nastrój. To chyba przez tą pogodę i ogólne przemęczenie. Z troską myślimy o tym jakimi moglibyśmy być zdolnymi ludźmi zapominając o chwili obecnej w której możemy nimi się stawać. Oj za często tak mam... Zmarnowałam (?) dużo czasu na oglądanie, szukanie i rozmawianie o różnych pracach zamiast po prostu zacząć działać. No ale taka już natura człowieka, że nie cieszy się czasami z samego zdobywania wiedzy, tylko żyje myślą "jakby było fajnie gdybym potrafił/znał/miał". Na szczęście do co hobby to się nie sprawdza zbyt często, bo każda godzina spędzona na tworzeniu jest oderwaniem się od świata i relaksem (przynajmniej dla mnie). Życzę wszystkim owocnego weekendu i siły do działania! :)


Projekt własny, są malutkie i robione z odzysku
(czyt. z resztek po ukończonym wcześniej dziele ;p)

wtorek, 23 października 2012

►Niebieska elegancja.



Martwiąc się niczego nie zyskujesz, tracisz natomiast zdrowie i radość życia.
Anonim

Ten cytat do mnie jakoś ostatnio wyjątkowo dotarł. Prawda w czystym wymiarze. Ale akurat ten stan umysłu (a może ducha?) jest na prawdę groźny. Wydaje mi się, że nawet nie zdajemy sobie sprawy ile czasu i sił tracimy na zamartwianie się. Które tak w sumie jest bez celowe, bo nie robimy nic w kierunku rozwiązania danej sprawy. No i tracimy tak cenny nam czas... I radość życia, która jest bardzo potrzebna do zebrania sił do pracy, tworzenia, myślenia. 
Taki temacik do przemyśleń. Uważam, że warto się nad tym zastanowić, wziąć się w garść zacząć działać. And never, never, never give up! (>inspiracja zamierzam sobie taki w pokoju strzelić ;p)
 A poniżej jeden z pierwszych sutaszy które jakoś zaczęły wyglądać. Pierwszy z serii "trochę za duże" chociaż teraz widzę, że w porównaniu z resztą, wcale takie nie są ;]

Koraliki: crackle+plastik.




PS Dziękuję za każdą osobę która zainteresowała się blogiem i dodała go do obserwowanych. To bardzo motywuje do pracy. Jak widzicie nawet zrobiłam zdjęcia^.

niedziela, 21 października 2012

►Jesienne ptaki.



Nawet z pozoru najdziwaczniejsza, najskromniejsza pasja jest czymś bardzo, ale to bardzo cennym.
Stephen King

Witam wszystkich! Niedawno skończyłam moją pracę biologiczną więc mogę chociaż na chwilkę odetchnąć. Niestety boje się usiąść przy handmade bo wiem, że wciągnęłoby mnie na wiele godzin. Pozostają mi krótkie chwilę z gitarą ;]. Obiecuję, że w końcu zrobię zdjęcia wszystkim moim kolczykom z sutaszu. Bo jest tego trochę i nie są aż takie złe jak na ok. 12 parę w tej technice. Mam nadzieję, że się spodobają i będą dla was inspiracją. W tym poście dodaję takie oto ptaszki uszyte i później wykorzystane jako breloczki do kluczy. Była to próba działania nowej maszyny do szycia, i wygląda na to, że jest niezła. A w tle kartka zrobiona... oj dawno. Około 2 lat temu kiedy jeszcze byłam zachwycona scrapbookingiem i próbowałam swoich sił w tworzeniu mniej lub bardziej tematycznych kartek.

Zapraszam do zakładki w której są moje kolczyki a'la decoupage ;). U mnie samotnie wiszą na stojaczku i się marnują, może ktoś przygarnie?
Miłego i pracowitego tygodnia życzę wszystkim.