sobota, 23 lutego 2013

►Ognista kula.

Długo­let­nie błądze­nie w ciem­nościach w poszu­kiwa­niu praw­dy od­czu­wanej, lecz nieu­chwyt­nej, głębo­kie prag­nienie oraz przep­la­tające się ze sobą ok­re­sy wiary i zwątpienia, które pop­rzedzają jas­ne i pełne zro­zumienie, zna­ne są wyłącznie tym, którzy sa­mi ich doświadczyli. 
Albert Einstein 

W radiu słyszę "ferie oficjalnie skończone"... jakie ferie? Kiedy to było? Ten niefart gdy ma się je w pierwszym terminie. No ale były jednak ostatnie spędzone w iście szkolnej atmosferze, także nie narzekam ;]. Czas leci bardzo szybko, więc już za parę miesięcy doczekacie się jakiś nowych cudeniek. A dzisiaj sutasz. Takie oto kontrastowe połączenie. Chciałam zauważyć, że ceny sutaszu drastycznie spadły ;p. Kiedy ok. rok temu szukałam na allegro, wszystko ładniejsze było w granicach 100-200 zł wzwyż. A teraz, sprawdźcie sami. Coraz popularniejsza robi się ta technika... Ale co się dziwić, skoro efekty pracy są takie piękne ;)

Na zakończenie zaraźliwa nuta: 
>Ho Hey, miłego tygodnia ;*

czwartek, 14 lutego 2013

►Paczuszki w stylu vintage.

Cza­sami wy­daje nam się, że mie­szka w nas dwóch różnych ludzi. 
Je­den, który wszys­tko dos­ko­nale czy­ni i te­go człowieka pre­zen­tu­jemy światu. 
Jest też i ten dru­gi, które­go się wstydzi­my, i te­go uk­rywamy. 
W każdym człowieku is­tnieje coś ta­kiego jak wewnętrzny dy­sonans i niespójność. 
Każdy chciałby być dob­ry, a je­dynie do­konu­je czynów, 
 których sam często nie rozumie.

Dlacze­go tak jest? Dla­tego, że człowiek nie jest Bo­giem, nie jest też aniołem, 
ani jakąś na­dis­totą, a je­dynie małym piel­grzy­mem  w długiej, da­lekiej drodze swo­jego życia. 
Włas­ne słabości czy­nią go wy­rozu­miałym i łagod­nym w sto­sun­ku do in­nych. 
Ktoś, kto jest bez­kry­tyczny wo­bec sa­mego siebie, będzie twar­dy i niez­dolny wczuć się w in­nych. Nie będzie umiał ni­kogo po­cie­szyć, do­dać od­wa­gi i wy­baczyć. 
Szczęście i przy­jaźń tkwią tam, gdzie ludzie są wrażli­wi,
łagod­ni i de­likat­ni w słowach, i wza­jem­nie kon­taktach. 

Phil Bosmans

 
Dzień dobry! Dzisiejszy post ku zdziwieniu niema nic wspólnego z walentynkami. Paczuszki są zrobione dla moich przyjaciółek jako podarek za lata spędzone w szkole ;) Tak żeby było do czego wracać po latach, gdy spotkamy się wspominać 'stare dobre czasy'. Mam nadzieję, że prezenciki się spodobały. A co do obecnej chwili. Wielki Post, wielkie zmiany. Mam nadzieję, że moje nowe oblicze utrzyma się długo i będę mogła się nacieszyć tym dobrze spędzonym czasem.
Miłego tygodnia! ;*



I tak dla uzupełnienia postu:


piątek, 8 lutego 2013

►Mulinowo kolorowo.


Istnieją ludzie, którzy wydają się od urodzenia przeznaczeni, żeby być „podszewką”, stroną lewą, dopełnieniem.(...) Żyją tylko oparci o kogoś; imię ich zawsze jest na drugim miejscu i zawsze poprzedza je spójnik „i”; nie mają własnego istnienia; są odbiciem cudzego losu. 
Viktor Hugo, Nędznicy.

Powiem wam, że życie jest mega ciekawe ^^'. Jest tyle różnych dziedzin i torów, tyle zależności i prawidłowości, że jak się człowiek wciągnie w "odkrywanie" to końca nie widać. Genialne jest to, że gdzieś w głębi jest w nas chęć wiedzy i lepszego życia (wygodniejszego nie tylko jeżeli chodzi o rzeczy materialne ale również stosunki międzyludzkie). Ciągle jest masa rzeczy które zachwycają... a gdy jesteśmy zmęczeni jednym motywem, wystarczy tylko odwrócić głowę gdzie czeka kolejna zagadka.
A za oknem piękna, bajkowa zima. Jeszcze przez chwilę. Wybaczcie mi tą absencje ale obiecuję, że po 20 maja wszystko nadrobię ;) Mam tyle pomysłów, że głowa boli. Jak na razie nie mam sumienia by poświęcać się hand-made gdy na biurku leżą książki do matury. Miejmy nadzieję, że w lecie coś się ruszy. A dziś takie oto bransoletki z muliny, bardzo miło się noszą. Tak w sumie to jedne z ulubionych.

Zapraszam również na nową stronę gdzie możecie zapoznać się z ogłoszeniami sprzedaży moich i innych ręcznych robótek >rekodziela.