wtorek, 7 sierpnia 2012

►Pierwsze spotkanie.


Witam wszystkich! 
No to na początek może krótka historia jak zaczęła się moja przygoda z hand-madem. Pamiętam, że już w podstawówce kochałam robić różne teatrzyki z pudełek i  roboty z ostatnio znalezionych części typu śrubki, korki itp. Później zainteresowało mnie origami i bransoletki z muliny. Przeszukując różne strony internetowe znalazłam hasło scrapbooking. Świetna technika, jednak wymaga dużo wkładu pieniężnego. Przyszedł czas gdy zakochałam się w rzeczach malowanych farbami akrylowymi, zaczęło się od butów. Sama reaktywowałam parę zegarków, tenisówek. Kiedyś zafascynowała mnie historia i kultura Chin i Japonii, tym samym zainteresowałam się rysowaniem mangi, odeszłam od tego po niecałym roku i postawiłam na naturalną kreskę. W międzyczasie robiłam bardzo dużo figurek i biżuterii z (początkowo) modeliny a później masy plastycznej FIMO. Aktualnie postawiłam na kolczyki coś w stylu decoupage. Mówię 'coś w stylu' bo jest to mój własny przepis nie zawierający drogich klejów i innych dziwactw ;p. 
Najnowszą miłością jest technika soutache (sutasz). Oj przez te wakacje szczególnie się jej oddałam, oczywiście na miarę sowich możliwości i stworzyłam parę nowych 'dzieł'. Haft ten uczy cierpliwości ale równocześnie daje ogromną satysfakcję z ukończonej pracy. 

Było tego dużo i pewnie o niektórych rzeczach zapomniałam albo nie napisałam by nie wprowadzać zbyt wielkiej ilości szczegółów. No bo przecież po co się rozpisywać, do rzeczy! 
Na blogu, jak da się domyśleć, będę prezentować swoje najnowsze twory. Posty nie będą pojawiać się często (znając życie) ale zapewniam, że będę starać się utrzymywać stronę z aktualnymi rzeczami. 
Blog założyłam z powodu błędów na portalu onet.pl gdzie jest mój wcześniejszy blog, na który bardzo serdecznie zapraszam. Jest tam praktycznie większość moich prac. Było mi ciężko pożegnać się ze starą stroną bo prowadziłam ją od ponad 3 lat, no ale cóż, czas na zmiany. 

 Jeżeli komuś spodobają się moje prace i chciałby się nimi zaopiekować, proszę pisać. Większość z nich leży nie używana i czeka na zmianę właściciela.

Mała namiastka kolejnych postów. Zapraszam ponownie!

4 komentarze:

  1. rękodzieło nie ważne, co konkretnie ma to do siebie, że jak się zacznie trudno się od tego oderwać..:)

    pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie :)
    dziecinada-art.blogspot.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się, hand-made uzależnia :)
    Szkoda, że nie można dodać do obserwowanych blogów :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podziwiam za soutache. Próbowałam...ale moje nerwy i podziurawione od igły palce nie wytrzymały :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miło mi być pierwszym obserwatorem :))
    życzę przyjemności z blogowania i wielu nowatorskich pomysłów :)
    pozdrawiam
    JB

    OdpowiedzUsuń