środa, 12 czerwca 2013

►W dwukolorze


Odkąd cho­roba uka­zała mi jak mar­ne może być zbyt­nie przy­wiązy­wanie się do ciała,
każdy dzień stał się dla mnie błogosławieństwem życia
 a od­kry­wanie piękna w ludzkich duszach
 naj­większą pasją. 
~Nieznajoma

Nikt nie lubi być chory i to oczywiste podejście do sprawy. Unikamy tego nie chcąc tworzyć kłopotów. Ale z drugiej strony będąc chorym możemy uświadomić sobie dużo spraw. Ma się w tedy dużo okazji do rozmyślania leżąc z gorączką w łóżku. Ludzie mówią: to nieprawda, że aby docenić otaczające dobro trzeba poczuć zło i cierpienie, ale często tak jest prościej. Po zwykłym przeziębieniu docenia się, że jest się zdrowym i można bez trudu i kataru wziąć głęboki wdech. Ile zna się świadectw ludzi mówiących, że gdyby nie np. rak, nie stali by się takimi osobami jak są teraz (i to w pozytywnym znaczeniu). Wygląda na to, że brakuje nam czasu na zatrzymanie, zastanowienie się nad życiem by spojrzeć na nie z innej perspektywy. Może warto zrobić to zanim coś nas do tego skłoni?
Humor najprawdopodobniej spowodowany pogodą. I klimatycznie do niej - zdjęcia. Mam w zanadrzu troszkę prac w tym stylu, więc niebawem kolejny post ;)
Masa solna + akryle + werniks.
Dziękuję za wszystkie odwiedziny i obserwowanie bloga ;)
To wielka motywacja! Pozdrawiam!

2 komentarze: